Artykuły – Spotkania z przeszłością

Wspomnienie o Władysławie Rokickim „Ostatnim Obrońcy Lublina” 1917-2018.

Pułkownik Władysław Rokicki  „Ostatni Obrońca Lublina” i „Oficer d/s specjalnych” (ur.  03.12.1917 – zm. 17. 08. 2018)  „Są ludzie którym przynoszą zaszczyt ordery i są ludzie którzy przynoszą zaszczyt orderom”          W dniu: 17-go sierpnia 2018 r. – dokładnie ponad – rok temu – do wieczności – odszedł od nas – pułkownik Władysław Rokicki – „Ostatni Obrońca Lublina” i jak Go nazywali inni: „Oficer d/s specjalnych”. Niewątpliwie człowiek wyjątkowy – o oryginalnym, bogatym, różnorodnym i historycznie złożonym życiorysie. Uczestnik wojny obronnej we wrześniu 1939 roku, żołnierz Armii „Lublin”, Członek co najmniej, trzech konspiracyjnych, tajnych organizacji niepodległościowych: Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), Armii Krajowej (AK) i Batalionów Chłopskich (BCh). Wielokrotnie odznaczony, prześladowany i więziony przez dwa konkurencyjne, sprzeczne i walczące ze sobą, krwawe i utopijne totalitaryzmy – oficer Wojska Polskiego – Który to – jak o Nim mówiono – dał – „piękne świadectwo życia, szczególne zaangażowanie w sprawy Ojczyzny oraz odpowiedzialną, sumienną i pełną poświęcenia służbę Polsce”. Władysław Rokicki – urodził się 3-go grudnia 1917 roku – w później związanej z walką – obecnego Patrona 2-giej Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej – Cichociemnego majora Hieronima Dekutowskiego, ps. Zapora – rodzinnej wsi – Krężnica Okrągła – jako syn Józefa i Katarzyny z domu Gorgol. Po ukończeniu szkoły podstawowej – rozpoczął naukę w szkole ogrodniczo-szkółkarskiej w Lublinie. Przed II-gą Wojną Światową – tj. – w latach: 1937-1938 – pułkownik – Władysław Rokicki – służył w kompanii łączności – 3-ciej Dywizji Piechoty Legionów w Zamościu. W dniu: 14-go sierpnia – 1939 r., zmobilizowany został – do Kompanii Łączności 27-ej Dywizji Piechoty w Kowlu, zaś w dniu: 3-ego września 1939 r., czyli w dniu – wypowiedzenia wojny – Trzeciej – Wielkoniemieckiej Tysiącletniej Rzeszy – przez sojuszniczą Anglię i Francję –– Rokicki – wraz z Kompanią Zapasową – został przeniesiony z Kowla do koszar 8-mego pułku piechoty w Lublinie. Zostaje włączony do Armii „Lublin” – pod dowództwem – gen. Tadeusza Piskora – który to – po przegranej, obronnej kampanii wrześniowej – zostanie osadzony – w funkcjonującym od: 15 grudnia 1939 roku – do: 1 września 1941 roku – i okrytym – także przez jego bezwzględnego i okrutnego nadzorcę – komendanta-sadystę – hrabiego – von Zerboniego – ponurą sławą ––„Oflagu VIII B” – jednym z pierwszych, karnych obozów jenieckich zbrojnych oddziałów poborowej armii Wehrmachtu na terenie – „Srebrnej Góry” – podobnej do lubelskiego Zamku na wzgórzu – lecz dużo późniejszej – twierdzy z obronną wierzą – tzw. – ”Donżonem”(franc. Donjon) – z 2-giej połowy 18-go wieku – (w tym dwa forty: „Ostróg” niem. Spitzberg i „Wysoka Skała” – niem. Hohenstein) – gdzie – osadzony i pilnie strzeżony – gen. Tadeusz Piskor – przebywał wraz z 98-ma – innymi polskimi oficerami i podoficerami – miedzy którymi wówczas byli także inni bohaterowie obronnej kampanii wrześniowej, tacy jak: D-ca obrony wybrzeża – kontradmirał – Józef Unrug i d-ca obrony Helu – komandor – Stefan Frankowski. We wrześniu 1939-go roku – wraz z armią „Lublin” – w jej szeregach – Rokicki – jako żołnierz – brał udział w wojnie obronnej.  W dniu śmierci awangardowego lubelskiego poety – brata Stanisława – Józefa Czechowicza – 9-go września 1939 r. – przeżył najgroźniejsze bombardowanie Lublina, a w dniu następnym, tj. 10-go września 1939 r. – bierze udział w pochówku poległych żołnierzy na polowym cmentarzu wojennym przy Al. Kraśnickiej w Lublinie. Cztery dni później czyli – w dniu: 14-go września 1939 r. – na rozkaz – dowódcy Armii „Lublin” (od: 4-go września) a później – także – Armii „Kraków” (dowództwo gen. objął – z 13-go  na 14-go września) – generała Piskora – wraz z Zapasową 27-mą Dywizją Piechoty – znalazł się w rejonie Kraśnika, gdzie toczyły się zacięte walki z Niemcami. W dniu ataku Rosji na Polskę – 17-go  września 1939 r. – zostaje ranny pod Żółkiewką. W tym także roku – ucieka z rosyjskiej niewoli. Pod koniec działań wojny obronnej powrócił do domu. Od 1940-go r.. – działał w konspiracji. Był więziony przez brutalną, polityczną tajną w Polsce, niemiecką służbę – „kontynuatorkę niemieckiej policji bawarskiej” – erygowaną przez naznaczonego piętnem ludobójstwa – norymberskiego zbrodniarza – gen. Luftwaffe i marszałka Rzeszy – Hermanna Wilhelma Göringa – „Tajną Niemiecką Państwową Policję Polityczną” – „Gestapo” (niem. Geheime Staatspolizei) – wchodzącą razem z niemiecką policją kryminalną (Kripo) – w poczet wyższych służb policji bezpieczeństwa (Sipo) – od 27-go września 1939 roku – i już do końca wojny – kierowaną przez uczestnika konferencji w podberlińskiej willi w Grosser-Wannsee – innego – hitlerowskiego zbrodniarza – SS-Gruppenführera – Heinricha Müllera W styczniu – 1942 roku – Pułkownik Władysław Rokicki – wstąpił do konspiracji w ZWZ-AK w Osinach koło Opola Lubelskiego – pod pseudonimem „Zbyszek” – a następnie do Batalionów Chłopskich. W lipcu – 1944 roku – w Bełżycach, wraz z bratem Czesławem – został aresztowany przez NKWD. W sierpniu – 1944 r. – rozpoczął pracę w Wydziale Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. W tym czasie był trzykrotnie aresztowany przez UB i NKWD. Obawiając się dalszych aresztowań na ochotnika zgłosił się do Wojska Polskiego. Pod koniec grudnia 1944 roku – skierowano go do II-giej Frontowej Oficerskiej Szkoły Piechoty w Lublinie, którą ukończył w dniu: 15 maja 1945 r. – w stopniu młodszego oficera – podporucznika. Zawodową służbę wojskową pełnił do końca roku – 1946. Po II wojnie światowej – Pułkownik Władysław Rokicki – przez wiele lat działał na rzecz środowisk kombatanckich i Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przy Wojewodzie Lubelskim. Został Prezesem Zarządu Lubelskiego Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy Batalionów Chłopskich (BCh). W 1947 roku – rozpoczął pracę w zakładach uspołecznionych, w których pracował do emerytury. Od 1953 roku – zaczął pracować społecznie w komitecie osiedlowym, następnie w organizacjach kombatanckich: „Kole Nr 19 ZBoWiD – Węglin–Konstantynów”, którego to – został prezesem a także w: Stowarzyszeniu Żołnierzy Batalionów Chłopskich – Oddział Nr 2 w Lublinie oraz w: Stowarzyszeniu Oficerów Rezerwy 2 Frontowej Oficerskiej Szkoły Piechoty w Lublinie. Rokicki – był także członkiem Korpusu Weteranów Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej. W roku 1950 – Pułkownik – zostaje absolwentem Wydziału Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (KUL). Władysław Rokicki – za służbę wojskową, pracę zawodową… Dowiedz się więcej »

Wspomnienie o Władysławie Sławomirze Jurgo ps. „Sławek” 1920-1944, Kawalerze Srebrnego Krzyża Orderu Virtuti Militari

Bohaterowie walczącego Lublina Władysław Sławomir Jurgo, ps. „Sławek” – Kawaler Srebrnego Krzyża Orderu Virtuti Militari (ur. 09 listopada 1920. zm. 21 lipca 1944). Władysław Sławomir Jurgo, ps. „Sławek”, jeden z bohaterów „Lublina walczącego” – członek tajnych organizacji niepodległościowych – Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW) i Armii Krajowej (AK). Władysław Marian Jurgo, ps. „Sławek” – urodził się 9 li­stopada 1920 r., w województwie łódzkim, w Łas­ku pod Kaliszem. W 1922 r., – jego rodzice przenieśli się do Tczewa. Dzieciństwo i lata szkol­ne spędził w Tczewie – w mieście w którym jego ojciec miał niewielką wytwórnię wód gazowych. Był młodzieńcem wychowanym w atmosferze patriotyzmu, wysportowanym i wszechstronnie uzdolnionym: lubił muzykę i dobrze śpiewał, grał na skrzypcach i kilku innych instrumentach. Od dzieciństwa należał do ruchu harcerskiego a osobiste talenty i zamiłowanie do muzyki – skutecznie i z pasją – wykorzystywał w Harcerskim Zespole Pieśni i Tańca. Następnie ukończył Gimnazjum Ogólnokształcące, planując studia wyższe w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego w Warszawie. Kiedy wybucha wojna –– we wrześniu 1939 r., – podczas tzw. obronnej – „wojny granicznej” – Jurgo opuszcza rodzinny dom i na ochotnika zgłasza się do wojska. Nie wiadomo, w jakiej jednostce i w jakiej formacji służył. Pod koniec wakacji – stracił kontakt z rodziną. W późniejszych miesiącach – Jego rodzina odnalazła się w jednej z niewielkich miejsco­wości pod Łodzią. Wówczas – niewiele wspominał o swoim udziale w kampanii wrześniowej. Po klęsce wrześniowej – trafia na krótki czas do obozu przejściowego – w Bydgoszczy. Gdy znalazł się w kolejowym transporcie jadącym w głąb Trzeciej Rzeszy – pomysłowo wyłamując z kolegami deski z podłogi jednego z wagonów –ucieka wraz z nimi z transportu. Na przełomie lat: 1939 i 1940 r. – „Sławek” – żegna rodzinę i przez „zieloną granicę” – z – „królestwa” – Gauleitera NSDAP i namiestnika (niem. Reichsstatthaltera) – Arthura Greisera ––– najpierw – od: 26 października 1939 r., – Okręgu Rzeszy Poznań (niem. Reichsgau Posen) a później – od: 20 stycznia 1940 r.,– „Kraju Warty” (niem. Warthegau), gdzie dla Polaków – panowały dużo gorsze warunki – Jurgo – dostaje się na teren Generalnego Gubernatorstwa – działając w zamiarze bezpośrednim i destynacją dostania się do Lublina.  Należy od razu wyjaśnić, że – w czasie okupacji niemieckiej do Lublina trafiło wielu mieszkańców Śląska, Pomorza czy Wielkopolski, czyli polskich ziem aktualnie wcielonych teraz – do „Das Drittes Grossdeutsches Reich” – czyli do – „Trzeciej Tysiącletniej Wielkoniemieckiej Rzeszy”. Zostali oni wysiedleni ze swoich domów albo prewencyjnie wcześniej po prostu uciekli – w obawie przed prześladowaniami. Jednym z takich przesiedleńców był właśnie „Sławek”. Jurgo – wstępuje w szeregi „Polski Podziemnej”. Początkowo była to Narodowa Organizacja Wojskowa (NOW). Po scaleniu NOW z Armią Krajową, przechodzi w szeregi Armii Krajowej, przyjmując pseudonim: „Sławek”. Niewiele dziś jeszcze wiado­mo o tajnej, podziemnej – działalności  Jurgi. Prawdopodobnie od początku zajął się prowadzeniem wywiadu na kolei – ponieważ wiadomo, że zajmował się trudnymi i odpowiedzialnymi działaniami operacyjnymi – w tym – w ramach „kolei wschodnich” (niem. Ostbahn) wnikliwą obserwacją ruchu po­ciągów niemieckich od: 22 czerwca 1941– w ramach operacji „Barbarossa” (niem. Unternehmen Barbarossa) – jadących – „koleją nadwiślańską” – przez Lublin – na front wschodni (niem. Ostfront) – w głąb Związku Radzieckiego. W dniu: 31 października 1943 r., – gestapowcy przyszli po Niego do pracy. Jurgę aresz­towano, po próbie nagłej, brawurowej lecz jednak nieudanej ucieczki. Osadzony za to w katowni „SS” i Gestapo – aresztu/więzienia na Lubelskim Zamku – podległej – Dowódcy SS i Policji – (w dystrykcie lubelskim kolejno: dwóm zbrodniarzom wojennym i ludobójcom: najpierw „Zarządcy do spraw śmierci” –– Austriakowi z Triestu – SS-Grupenführerowi – Odilo Lotario Globocnikowi a później nie mniej „słynnemu”: SS-Grupenführerowi – Jakobowi Sporrenbergowi – bezpośrednio związanemu  z „krwawą środą” – niem. Erntefest – ludobójczą „akcją dożynki”, która miała miejsce na terenie obozu na „Majdanku” – dokładnie w trzy dni po aresztowaniu „Sławka”). Katowany w gmachu – niemieckich wyższych służb policji (Sipo) i służby bezpieczeństwa SS (SD) – „Pod Zegarem” – nikogo nie wydał. Następnie po „ciężkich badaniach” – w Gestapo – podobnie jak inni członkowie zbrojnego podziemia – Jurgo został przetransportowany do więzienia na Zamku Lubelskim, gdzie został skazany na karę śmierci. W dniu: 21 lipca 1944 roku (w piątek) – oczekując na wykonanie wyroku – sam wykonał wyrok na ponad 2-metrowym, osławionym kacie i oprawcy ludności Lublina „ss-manie” – SS-Oberschar­führererze – Tanzhausie. Ten – „SS-man” – ze względu na charakterystyczny, specyficzny wygląd: krępą budowę ciała, ponadnaturalny wzrost, a także zachowanie w tym: zastraszanie, bicie i kopanie więźniów – zwany był „Krową”. Podobnie zresztą – jak wielu członków SS – w tym – „szara eminencja lekarzy-SS” – naczelny i główny lekarz wszystkich niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych, doktor medycyny – SS-Standartenführer – Enno Lolling, tak i SS-Oberschar­führer – Tanzhaus – uznawany za – „szarą emi­nencję więzienia na Zamku” – był morfinistą i alkoholikiem. Posuwał się nawet do lekceważenia służbowych poleceń swoich bezpośrednich przełożonych. Podobnie jak wielu członków obozowej załogi na „Majdanku” – był to typ wyjątkowo patologiczny. Funkcjonariusz brutalny – o skłonnościach sadystycznych, który z nie skrywaną satysfakcją i wyraźnym zadowoleniem – obserwował reakcje osadzonych więź­niów na wiadomość o wydaniu na nich wyroku śmierci. W tym właśnie celu – najczęściej osobiście – wyczytywał skazanym na śmierć więźniom sentencję ich wyroków śmierci. Wracając do dnia nagłego aresztowania „Sławka” – to same okoliczności temu towarzyszące  – posiadają również co najmniej „filmowy” – element niezwykłoś­ci. „Sławek” – pozornie w sprawie służbowej – formalnie wezwany do dy­rekcji kolei – według procedury – postąpił prawidłowo – prewencyjnie niszcząc przed­tem wszystkie mogące mieć użytek, czy też dalsze przeznaczenie i nieść ryzyko dla niego i innych – tajne dokumenty operacyjne. Kiedy już na miejscu zorientował się, że oczekują na niego nie zwierzchnicy jego pracodawcy – lecz funkcjonariusze tajnej niemieckiej policji państwowej – „Gestapo” (niem. Geheime Staatspolizei) w Lublinie, niezwłocznie wyskoczył przez okno z pierwszego piętra budynku kolejowego a następnie próbował skutecznie ukryć się w „gąszczu” – wagonów kolejowego taboru. Zorganizowana błyska­wicznie obława – z udziałem – będącego szczególnie od 1942 roku – na wyposażeniu niemieckich służb – środka przymusu bezpośredniego w postaci – specjalnych psów policyjnych – w finale jednak – doprowadza do ujęcia „Sławka”. Władysław Jurgo – miał świadomość nieustannego zagrożenia życia i mówił o tym.… Dowiedz się więcej »

Wspomnienie o Zdzisławie Podkowa (1920-1942), dowódcy oddziału ZWZ w Lublinie.

Zapomniani bohaterowie walczącego Lublina.       Przeszłość ma oczy szeroko zamknięte. Przez tę wąską szczelinę przeszłość jednak wpływa wodospadem wspomnień do wartko płynącego strumienia teraźniejszości    Zdzisław Podkowa (ur. 1920.07.16., zm. 1942.11.03), jeden z wielkich bohaterów sentymentalnej powieści Igora Sikiryckiego: „Siedmiu Nieobecnych”, zbuntowany, „młody gniewny” – uczeń elitarnego, przedwojennego Liceum Hetmana Jana Zamojskiego, harcerz i członek bohaterskiej grupy Przysposobienia Wojskowego pod dowództwem kaprala Dercza z Liceum Hetmana Jana Zamojskiego w Lublinie z września 1939 r. Dowódca jednego z oddziałów Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) działającego na terenie Lublina. Podczas obrony Lublina – prowadził ostrzał z broni ze stanowisk ogniowych na lubelskim tunelu/wiadukcie. Za tajną działalność podziemną – został osadzony na Zamku i  torturowany w lubelskim areszcie wyższych służb policji bezpieczeństwa (Sipo) – czyli: niemieckiej, tajnej służby bezpieczeństwa wywiadu i kontrwywiadu wojskowego – SS (SD), tajnej policji państwowej (Gestapo) i policji kryminalnej (Kripo) – „pod Zegarem”. Nikogo nie wydał. Następnie z terenu obecnego dworca głównego PKP w Lublinie – przewieziony wprost do Oświęcimia i osadzony w nazistowskim koncentracyjnym obozie – KL Auschwitz I „Stammlager” . Po kilku miesiącach w obozie – w dniu: 03 listopada 1942, mając 22 lata – oddał życie za szkolnego kolegę – ginąc męczeńską śmiercią w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Państwowe Muzeum w Oświęcimiu – potwierdziło numer obozowy [LINK] i fakt śmierci męczeńskiej w obozie. Choć brutalna i nieubłagana zwrotnica wojny – na zawsze przestawiła tor Jego życia – to został zapomniany przez historię – a być może, to właśnie tacy ludzie jak – Zdzisław Podkowa – dali także inspirację i odważny asumpt do działań na tym polu – równie odważnym i heroicznym Postaciom i zarazem uciekinierom z obozu w Oświęcimiu – takim jak słynny – Rotmistrz Witold Pilecki, Jego adiutant z bojowego oddziału AK „Osa-Kosa-30” – Stanisław Gustaw Jaster, ps. „Hel”, czy też najsłynniejszy „Uciekinier” z KL Auschwitz I „Stammlager” – żołnierz AK – honorowy obywatel Tczewa śp. – Kazimierz Piechowski (w obozie, jako nr: <niem. Haftling> 918). Zdjęcie i wspomnienie Zdzisława Podkowy – ukazało się także w „Lubelskiej Księdze Oświęcimskiej” Sławomira Litwińskiego, wydanej w 2005 roku pod patronatem Prezydenta Miasta Lublina – mgra Andrzeja Pruszkowskiego i JM Rektora KUL ks. prof. dr hab. Stanisława Wilka. „Nic nie jest zapomniane”. I nigdy nie będzie. Cześć Jego  Pamięci !!!   Adam Podkowa „Przewodnik Inspiracji” UML, turystyczny przewodnik miejski po Mieście Lublinie, przewodnik po Państwowym Muzeum na Majdanku w Lublinie, Partner 8-mej edycji Sezonu Lublin 2019 r.