Opis bibliograficzny: Szkoła rzemieślniczo-niedzielna w Opolu Lubelskim w latach 1835-1870, „Teka Komisji Historycznej PAN w Lublinie”, XI, T. II, Lublin 2005, s. 73-97. Szkoły rzemieślniczo-niedzielne były oryginalnym osiągnięciem władz oświatowych Królestwa Polskiego, powstały one w związku z nową organizacją rzemiosła, tzn. wraz ze zniesieniem dawnych przywilejów cechowych i wprowadzeniem wolnej produkcji oraz sprzedaży wszystkich wyrobów w każdej miejscowości. W 1816 r. ukazało się zarządzenie namiestnika Józefa Zajączka, opracowane przez Stanisława Staszica, mówiące m.in. o tym, by każdy rzemieślnik kształcący terminatorów posyłał ich co najmniej na 6 godzin w tygodniu do szkoły, aby opanowali oni naukę czytania i pisania. To zarządzenie spowodowało konieczność uruchomienia odpowiednich palcówek oświatowych, które mogłyby spełnić te wymagania, miały nimi zostać szkoły rzemieślniczo-niedzielne. Program tych szkół został zatwierdzony przez Wydział Oświecenia, obejmował on naukę czytania i pisania, cztery działania arytmetyczne, naukę rysunku technicznego oraz religii i prowadzenie nauki moralnej. Pierwsza taka szkoła powstała w Warszawie w 1817 roku[1]. W 1830 r. w Królestwie szkół takich było już 15 w tym 6 w Warszawie, po jednej natomiast w Kielcach, Radomiu, Kaliszu, Lublinie, Hrubieszowie, Płocku, Siedlacach, Łomży i Szczuczynie[2]. Pierwszą szkołą tego typu na Lubelszczyźnie była szkoła w Lublinie utworzona 1 stycznia 1819 roku [3].W 1830 r. Powstanie listopadowe zakłóciło funkcjonowanie szkół w tym także i rzemieślniczo-niedzielnych, wiele z nich przestało funkcjonować. W roku szkolnym 1833/34 na terenie Królestwa istniało tylko 5 szkół tego typu. Zmiany nastąpiły dopiero w 1834 r. gdy zaczęła obowiązywać nowa ustawa szkolna z 1833 r. W związku z tym ogłoszono nowe zasady urządzenia szkół rzemieślniczo-niedzielnych na prowincji i rozpoczęto prace nad odbudową i zakładaniem nowych szkół[4]. W wyniku tych działań 15 I 1835 r. powstała m.in. szkoła rzemieślniczo-niedzielna w Opolu Lubelskim, rozpoczęło w niej naukę 38 uczniów. Szkoła w tym czasie nie posiadała żadnych funduszy na funkcjonowanie. Przyznana przez Komisję Wojewódzką dotacja dla szkół rzemieślniczych na Lubelszczyźnie (Hrubieszów, Krasnystaw, Chełm, Opole Lubelskie, Kurów, Janów, Biłgoraj i Tarnogród) w wysokości 200 złp rocznie dla każdej z wymienionych placówek, a mająca pochodzić z kas miejskich, okazała się wkrótce fikcją. Ostatecznie po porozumieniu z Biurem Kontroli i Rachunkowości przy Radzie Administracyjnej, Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych, Duchownych i Oświecenia Publicznego przyznała uposażenie tylko dwóm szkołom rzemieślniczo-niedzielnym: w Hrubieszowie – 200 złp z funduszów skarbowych; Dubience – 300 złp z funduszów miejskich, wobec tego zalecono, aby te dwie szkoły rozpoczęły pracę od 1 października wedle obowiązujących przepisów[5]. Co do pozostałych miejscowości, za wyjątkiem Opola Lubelskiego, Komisja Rządowa ze względu na małą liczbę chętnych oraz brak funduszy sprawę otwarcia szkół odłożyła na czas późniejszy. Natomiast funkcjonująca od kilku miesięcy szkoła w Opolu mimo braku funduszy powinna pracować dalej. Komisja poleciła dyrektorowi gimnazjum lubelskiego, by zachęcał dalej do bezpłatnej pracy nauczyciela, obiecując że praca ta zostanie wynagrodzona.[6] Tak więc szkoła opolska, jak wiele innych szkół rzemieślniczo-niedzielnych w regionie, rozpoczęła pracę beż żadnego uposażenia. Trudno uwierzyć, iż stan ten trwał aż do 1860 r., podejmowane wielokrotnie próby zmiany tej sytuacji nie dawały rezultatu. 25 czerwca 1837 r. wizytował szkołę rzemieślniczą w Opolu dyrektor gimnazjum guberni lubelskiej, wtedy to pijar ks. Paulin Siekierzyński proboszcz parafii opolskiej i nauczyciel religii w opolskiej szkole obwodowej przedstawił projekt rozwiązania sprawy poborów dla nauczycieli, którzy pracowali już drugi rok bezpłatnie. Polegał on na dobrowolnej składce cechów opolskich, sam proboszcz również zobowiązał się do uiszczenia kwoty 20 złp. Jednak taka propozycja musiała być zatwierdzona przez Kom. R. S.W.D. i O.P., z niewiadomych przyczyn projekt nie został uznany przez Komisję Rządową, wobec czego nie został on zrealizowany[7]. Funkcjonowanie szkoły przez ćwierć wieku bez żadnych funduszy i bezpłatna praca nauczycieli możliwa była tylko dzięki temu, że szkoła rzemieślniczo-niedzielna w Opolu korzystała z lokali i nauczycieli pracujących w tamtejszych szkołach – elementarnej i obwodowej. Bez tego zaplecza, najprawdopodobniej niemożliwe byłoby jej tak długie funkcjonowanie bez środków finansowych. Do połowy 1838 r. opolska szkoła rzemieślniczo-niedzielna korzystała z pomieszczeń szkoły obwodowej, a od roku szkolnego 1838/39 zajęcia odbywały się w sali szkoły elementarnej, która z kolei mieściła się w budynku klasztornym ks. pijarów[8]. Pierwszymi nauczycielami w opolskiej szkole rzemieślniczo-niedzielnej byli Cyprian Kanikowski – nauczyciel szkoły obwodowej, który uczył czytania i rachunków oraz Ignacy Komorowski, nauczyciel szkoły obwodowej – uczył pisania, rysunku technicznego. Cyprian Kanikowski po pewnym czasie przestał wierzyć w zapewnienia władz o przyznaniu wynagrodzenia gdy wzrosną fundusze miejskie. Dlatego też we wrześniu 1836 r. poprosił o zgodę na zwolnienie z pracy w szkole rzemieślniczo-niedzielnej, jako powód podając nadmiar obowiązków w szkole obwodowej. Jego miejsce zajął nauczyciel szkoły elementarnej Franciszek Sikorski, który już od marca 1835 r. zabiegał o to stanowisko, licząc, że praca ta zapewni mu dodatkowe dochody, ponieważ zarobki nauczyciela szkoły elementarnej jak twierdził starczają ledwie na życie[9]. Niestety jego nadzieje nie spełniły się i F. Sikorski przez kilkanaście lat pracował w szkole, aż do roku szkolnego 1847/48 włącznie nie pobierając dodatkowego wynagrodzenia. Na początku lat 40. Sikorski uczył także śpiewu kościelnego w szkole obwodowej[10]. Również proboszcz parafii opolskiej – pijar ks. Paulin Siekierzyński zasłużony wieloletni rektor szkoły wydziałowej opolskiej – odmówił pracy w szkole rzemieślniczo-niedzielnej. Nauczać miał religii i katechizmu, a jako powód swej odmowy podał zbyt dużą liczbę obowiązków, pamiętać trzeba, że nauka trwała w dzień świąteczny, w którym liczba nabożeństw była większa. Ponadto były specjalne nauki niedzielne dla uczniów szkoły elementarnej i obwodowej, dlatego też proboszcz proponował połączyć nauki dla uczniów szkoły rzemieślniczo-niedzielnej i uczniów szkoły opolskiej. Ks. Siekierzyński obiecywał, że nauka moralna będzie dawana uczniom w wymiarze 2 godzin przez pomocnika proboszcza. Na swoje usprawiedliwienie podawał, że nie uchyla się od prowadzenia zajęć w szkole elementarnej i obwodowej. Decyzja proboszcza raczej nie była podyktowana względami finansowymi, a faktycznie brakiem wolnego czasu[11]. Prośba księdza skierowana była w grudniu 1835 r., w pierwszym roku funkcjonowania szkoły, trudno było wtedy założyć, że kwestia funduszy szkoły tak długo zostanie niezałatwiona. Ks. Siekierzyński należał do zakonu pijarów, gdzie czwarty ślub zobowiązywał do nauczania, a poza tym w okresie późniejszym starał się interweniować w tej sprawie i jak wyżej wspomniano ofiarował kwotę na rzecz szkoły z funduszy parafialnych. W tej sytuacji nauczaniem religii i nauki moralnej zamiast ks. Siekierzyńskiego zajął się ks. Erazm Modliński. Liczba trzech nauczycieli o wysokich kwalifikacjach i wieloletnim doświadczeniu, (np. … Dowiedz się więcej »